Pierwsza była opaska, różowa, powstała w 2019 roku na użytek własny. Jest ze mną do dziś... na skiturach, morsowaniu, na rowerze czy trekkingu... ulubiona. 100% ręczna robota, dzięki mojej mamie, która kiedyś, jak byłam małą dziewczynką w podstawówce, nauczyła mnie dziergać na drutach.
Po licznych pytaniach, co to za marka, gdzie można kupić postanowiłam zrobić kilka dla najbliższych znajomych... Tak się zaczęło i całkiem niespodziewanie rozwinęło.
Polubiłyście te opaski od pierwszego założenia, a ja co wieczór je dziergałam i muszę przyznać, że to fantastyczny relaks po pracy. Dlatego właśnie MIO - bo są takie "moje".
Bardzo szybko zasypałyście mnie pytaniami "A czy są / będą czapki?".
TAK! Już są!
Wykończone bialutkim, puszystym pomponem przypominającym śnieżną kulkę. Mam nadzieję, że też je pokochacie.
Zacytuję jedną opinię: "To nie są zwykłe opaski czy czapki, to społeczność..." do której Was serdecznie zapraszam.
Niech kolory dają Wam energię i radość, a czapy i opaski służą podczas różnych aktywności w górach, za każdym razem gdy "mountains are calling".